Nawigacja

Aktualności

Na symbolicznym grobie kaprala „Żelaznej Brygady” – Wojciecha Bosia

  • Symboliczny grób legionisty Wojciecha Bosia

 

Pamięć o żołnierzach Niepodległości ma swój szczególny wymiar w listopadzie, kiedy tradycyjnie najpierw obchodzimy Dzień Zaduszny, a następnie Święto Niepodległości. Wielu z nich poległo na obcej ziemi, gdzie próżno szukać śladów żołnierskich mogił…

 

Legionista Wojciech Boś urodził się 10 kwietnia 1894 r. w Ostrowie (powiat ropczycki). W wieku kilku lat jego matka Katarzyna oddała go na wychowanie do rodziny Jakuba i Marii Orzechowiczów, mieszkających na Wierzbowym Mieście w Ropczycach. Jakub był kancelistą i sekretarzem biura notarialnego dra Stanisława Strzelbickiego, należał do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, miał wielu zacnych znajomych i przyjaciół, należeli do nich choćby etnograf Seweryn Udziela, czy znany malarz Jacek Malczewski. Młody Wojciech dorastał więc w domu o tradycjach inteligenckich i patriotycznych. Po ukończeniu szkoły powszechnej zaczął naukę krawiectwa. Terminował w zakładzie krawieckim Józefa Muniaka, a na kilka lat przed I wojną światową został przyjęty na dalszą naukę, jako czeladnik, do jednej ze znanych pracowni krawieckich w Krakowie. W Krakowie zetknął się z ruchem strzeleckim, kierowanym przez Józefa Piłsudskiego. Po wybuchu Wielkiej Wojny zgłosił się na ochotnika do Legionów Polskich, gdzie wcielono go do 13. kompanii 2. pułku piechoty LP, do której trafiła znaczna część ropczyckich legionistów, podobnie jak w 14- tej, w której służył jego sąsiad i trzy lata starszy kolega Robert Ogorzał. Pułk ten, dowodzony przez płk. Zygmunta Zielińskiego, sformowany został we wrześniu 1914 r. Już w październiku, pomimo niedokończonego jeszcze szkolenia, austro-węgierskie władze wojskowe wysłały go na front na Ruś Zakarpacką. Słabo uzbrojona i wyposażona jednostka, bez broni maszynowej, środków łączności i kuchen polowych, skutecznie oczyściła komitat Marmaros-Sziget z grasujących tam kozaków. Po wykonaniu tego zadania skierowano pułk w Karpaty Wschodnie, gdzie pierwotnie nie planowano toczenia działań zbrojnych, ze względu na wysokie i zalesione pasma górskie. Pomimo braku specjalistycznego sprzętu 2. pp sforsował Gorgany, po zbudowanej przez polskich saperów słynnej „Drodze Legionów” i przez Przełęcz Pantyrską przeszedł do Galicji Wschodniej. Napotkawszy opór wojsk rosyjskich pułk toczył boje pod Zieloną, Rafajłową, Pasieczną i Pniowem. Końcem października legioniści zajęli Nadwórną, a następnie, wraz z bratnim 3. pułkiem piechoty LP i wsparty austriackimi posiłkami, stoczył krwawa bitwę pod Mołotkowem. W następnych tygodniach 2. pp uczestniczył w działaniach bojowych na Huculszczyźnie, stoczył szereg potyczek w rejonie Żabiego. Pośpiesznie przerzucony w rejon Huszt, uzbrojony wreszcie w karabiny maszynowe, niemal do połowy stycznia 1915 r. uczestniczył w działaniach obronnych, skutecznie odpierając Rosjan. Kolejne zadania wyznaczono 2. pułkowi w kampanii bukowińskiej. Prowadzone w terenie górskim, w wyjątkowo ciężkich zimowych warunkach walki  (nocą temperatury spadał nawet poniżej-30 stopni), przyniosły następne sukcesy. 23 stycznia legioniści zdobyli Kirlibabę, otwierając w ten sposób drogę c. k. armii na Bukowinę i w głąb Galicji Wschodniej. Dalsze zmagania, toczone jeszcze przez dwa miesiące, znacznie przerzedziły żołnierskie szeregi. Odmrożenia, rany, choroby, niedożywienie, wszy i brak należytej opieki medycznej i uzupełnień- to wszystko prowadziło do szybkiego wyniszczenia oddziałów. W marcu 2. pp przeszedł na odpoczynek do Kołomyi, gdzie wraz 3. pp, dywizjonami artylerii i kawalerii, utworzył II Brygadę Legionów Polskich. Legioniści otrzymali zasłużone awanse; zapewne wtedy Wojciech Boś został kapralem. W tym samym czasie Ropczyce były pod okupacją rosyjską. 2. pp uzupełniwszy straty i podleczywszy rany już w od połowy kwietnia został przerzucony na pogranicze bukowińsko-besarabskie i zajął pozycje pod Dobronowicami, miedzy Dniestrem a Prutem. W tym czasie na froncie wschodnim- w Karpatach i na linii Dunajca- trwały wyczerpujące walki pozycyjne, a każda ze stron próbowała zrobić wyłom w obronie przeciwnika. W maju nacisk wojsk carskich spowodował wycofanie się 2. pp za Prut. Wtedy to pułk poniósł ciężkie straty, ale utrzymał nowe pozycje na południowym brzegu rzeki. W maju 1915 r. wojska niemieckie i austro-węgierskie przełamały obronę rosyjska pod Gorlicami, a na początku czerwca odbiły, utraconą niedawno twierdzę Przemyśl. Przyszedł czas na zintensyfikowanie działań na froncie karpackim. 4 czerwca sformowano grupę uderzeniową II. Brygady LP, pod komendą mjr. Mieczysława Norwida-Neugebauera, złożoną z kilku kompanii obu pułków, która przeprowadziła nieudane natarcie na Łużany. Oskrzydlone kompanie 2. pp musiały wpław - przez Prut - przeprowadzić odwrót, ponosząc straty. Po tym odwrocie, poświęcono kilka dni na przygotowanie nowego ataku. 7 czerwca o godz. 7.00 rano, uderzeniem na stację kolejową w Łużanach, rozpoczęto całodniowe walki zakończone wyparciem Rosjan. W takich najprawdopodobniej okolicznościach zginał 21-letni kpr. Wojciech Boś. Podczas dalszych walk 13 czerwca miała miejsce sławna i tragiczna szarża pod Rokitną, a trzy dni później II Brygada obsadziła pozycje pod Rarańczą. Po kilku dniach zaciekłych bojów z Rosjanami i odparciu wielu ataków front ustabilizował się na kolejne cztery miesiące. Od początku wojny do października 1915 r. II Brygada LP, licząca około 9 tys. żołnierzy, straciła 422 zabitych i zmarłych, 1751 rannych, 1827 chorych, 208 zaginionych i 440 wziętych do niewoli; wśród zabitych było 14 legionistów z powiatu ropczyckiego, m.in. Wojciech Boś. Lista strat Legionów Polskich, autorstwa prof. Janusza Ciska i Kamila Stepana, pod datą 7 czerwca 1915 r. odnotowuje śmierć na polu chwały kaprala Wojciecha Bosia, a jako miejsce spoczynku podaje miejscowość Rewna, Strilecki Kut koło Czerniowiec. Poszukiwania dalszych pamiątek po ropczyckim legioniście doprowadziły do odnalezienia karty pocztowej wysłanej 22 marca 1917 r. z m. Ropczyc. Oto jej treść: „Świetny Departament Wojsk. N.K.N. [Naczelnego Komitetu Narodowego] Na cenne pismo z dnia 12/3. 17 donoszę iż ja należę do rodziny poległego legionisty śp. Wojciecha Bosia, jestem bowiem jego wujem - ojca nie ma a matka wyszła ponownie za mąż, i ja jestem jego opiekunem - proszę na moje ręce wysłać metryczkę śmierci lub do C.K. Sądu powiatowego w Ropczycach. Z poważaniem Jakub Orzechowicz”. Kiedy biurokracja wojskowa porządkowała dokumentację, II. Brygada Legionów Polskich wciąż walczyła frontach pierwszej wojny światowej i jako jedyna formacja Wojska Polskiego do 1918 r. biła się z wojskami wszystkich trzech mocarstw zaborczych. Za upór w walce o niepodległą Polskę, umiejętność wytrwania w najtrudniejszym terenie i klimacie oraz wytrwanie z bronią w ręku wbrew wszelkim przeciwnościom zyskała przydomek „Żelazna”. 

Kapelan Związku Strzeleckiego w Brzesku, ks. prałat Zygmunt Bochenek wspominał: „Nie spotkaliśmy się nigdy, a wydaje mi się, że go dobrze znam. Przyszedłem na świat prawie 20 lat po jego żołnierskiej śmierci. Już w czasie pierwszej powodzi Ropczyc w 1934 r., w dwa tygodnie po moim urodzeniu, kiedy woda podchodziła pod próg domu i wszystko wyniesiono zostawiono jedynie w mieszkaniu kołyskę ze mną i na ścianach obok dwu świętych obrazów Serca Jezusa i Serca Maryi, przed którymi modliłem się przez lata dzieciństwa, wisiał zachowany do dziś portret legionisty w ciemnoczerwonej ramie w mundurze. Potem w miarę dorastania dowiadywałem się od mej mamy i jej siostry Heleny, mej chrzestnej, że to Wojtuś Boś legionista, nasz krewny, który zginął na Bukowinie. Niech przypomina o Wojciechu ten grób symboliczny na Cmentarzu Parafialnym w Ropczycach”. Wspomniany symboliczny grób, w kształcie otwartej księgi, został poświęcony 15 sierpnia 2009 r., w Święto Wojska Polskiego, na Cmentarzu Parafialnym w Ropczycach. Na płycie niedawno odnowionego grobowca rodziny Bochenków, w którym spoczywają m.in. prochy śp. Genowefy - siostry Wojciecha, wyryto także odznakę 2. pułku Legionów Polskich. Tego dnia, podczas uroczystości patriotyczno-religijnej, asystę wystawił Związek Strzelecki „Strzelec”, przejmując pamięć o poległym legioniście.

Opracowowanie i fotografia: Jacek Magdoń

Zachęcamy do obejrzenia reportażu przygotowanego przez TVP 3 Rzeszów ze wspólnego wyjazdu pracowników Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie i dziennikarzy z Towarzystwa Dziennikarzy Polskich Oddział Rzeszów szlakiem II Brygady Legionów na Ukrainę i do Rumunii:  https://rzeszow.tvp.pl/37833615/szlakiem-iii-brygady-karpackiej-legionow-polski

do góry