Po zakończeniu operacji „Wisła” (31 lipca 1947 r.) zadania związane z ostateczną likwidacją resztek podziemia ukraińskiego (cywilnej siatki OUN) przypadły aparatowi bezpieczeństwa. Informacje o podziemiu ukraińskim organy UB zdobywały głównie poprzez sieć agenturalną, wykorzystanie operacyjne dezerterów i zatrzymanych członków OUN-UPA, analizę materiałów uzyskanych w trakcie śledztw oraz analizę dokumentów pochodzących z odkrytych bunkrów, czy skonfiskowanych ujętym członkom UPA. Dużo informacji UB uzyskiwało również na podstwie meldunków i doniesień ludności cywilnej.
Publikowany poniżej dokument jest doniesieniem informatora UB o pseudonimie „Kos”, którego zadaniem było ustalenie miejsca pobytu członka UPA Michała Koreckiego, ps. „Lutyj”. Doniesienie zostło sporządzone w dniu 19 kwietnia 1950 r. Do realizacji zadania „Kos” wykorzystał żonę, polecając jej napisanie listu do siostry mieszkającej w ZSRR. Ponadto, w swoim doniesieniu „Kos” podaje informację o zauważonej przez niego broni, którą bawił się syn sąsiadki, prosi przy tym, by go nie dekonspirować i nie powoływać na świadka w tej sprawie.
Dokument ten stanowi swoiste kuriozum. Zgodnie z podstawowymi zasadami pracy operacyjnej każde doniesienie miało być podpisywane wyłącznie pseudonimem, który posiadał każdy agent lub informator i pod którym był zarejestrowany w ewidencji UB. Autor publikowanego doniesienia agenturalego wbrew zasadom podał swoje imię i nazwisko; co więcej zamieścił w nim swój życiorys, przedstawiając swoje ciężkie położenie życiowe i prosząc funkcjonariuszy UB o pomoc materialną. Ze względu na osobliwy styl pozostawiono pisownię oryginału, uzupełniając jedynie interpunkcję.
Źródło „Kos” |
dnia 19.IV.50 r. |
||
Przyjął Kołcz |
|||
Doniesienie. | |||
Co do komendanta grupy bandy UPA ta ja się dowiedział, że żyje on wraz ze swoim bratem Stefanem w Sadowej Wiszni. To są bracia Michał komendant i jego brat Stefan Kurecki [powinno być: Korecki]. Kiedy tam żyje Kurecki jako komendant to na pewno tam za granicą się znachodzi cała jego banda. Jam na zapytanie ob. porucznika obiecał się dowiadywać gdzie on będzie i mi się udało wyśledzić. Kiedy list dostała Zacharecka od swej cioci to tam było co o nim zaznaczone ale ja nie znałem w tym końca. Kazałem swojej żonie o tem napisać do Rosji. Po długim czasie dostała moja żona list, że Michał i Stefan Kurecki są w ZSRR w mieście Sadowa Wisznia. Więc ja się cieszę, że mogę służyć dla pokoju naszego państwa. W roku 1949 ja szedł przez podwórze Marii Zacharecki[ej], jej sługa stary Jan Kopko, który siedział we więzieniu i został zwolniony na podstawie amnestii stał na podwórzu. Syn Marii Zacharecki[ej] stał w sieniach i krzyknął do mnie żartem „stój ręce do góry”. Ja patrzę, a on stoi w sieniach [i] trzyma do mnie flobert nastawiony, stary Kopko Jan mówi do niego „daj tu daj ja go schowam”. Toco ja wa[s] proszę, proszę mnie trzymać w tajemnicy i nie podać mnie na świadka, bo wtedy ja by był wykryty i musiałbym przestać pracować, a ja chce z wami pracować dalej.
Życiorys
Ja Filip Sikora s. Aleksandra zam. w Brylińcach żyje w wielkiej nędzy z powodu tego, że dwa lata ja leżę chory i nie mogę pracować. Żona sama na nas pięcioro osób: to jest dwoje dzieci i ja i matka licząc[a] 80 lat i sama na siebie narobić nie może. Ja leżę w łóżku i nie mogę chodzić na nogach, jeszcze żebym miał odżywienie to bym był silniejszy, a jego nie mam bo skąd wezmę. Małym chłopcem ja pas bydło u ojca. Ojciec mnie umarł [gdy] ja miał 17 lat, majątku nie miałem tam za swoich młodych lat się nabiedował. Jak się wojna rozpoczęła to [m]nie wywieźli na roboty do Niemiec, przyjechałem stamtąd w 46 r., ożeniłem się, dostałem nadzielone, z reformy rolnej 4 h. pola i żyło mi się dobrze, ale później jam zachorował na tak zwany /Issijasz/ i teraz choroba męczy. Byłem w szpitalu, źle mnie przyjęli bo nie miałem pieniędzy zapłacić, a powiedział mi lekarz w szpitalu, że oni mi nie pomogą, bo na moją chorobę trza jechać do uzdrowiska, na to potrzebne zaświadczenie lekarskie z ośrodka zdrowia. Samopomoc ch[łopska] wysyła na swój koszt, a ja się czuje słaby i nie mogę za tym chodzić. Więc proszę Was pomóżcie w moim leczeniu żebym się do Uzdrowiska dostał bo ja każdy dzień czuje się słabszy i to mi przeszkadza w mojej pracy w obronie naszej demokratycznej przed bandami i ludźmi którzy są wrogo nastawione do demokr[acji]. Ja chce pracować i będę pracować i pracowałem. Jam wykrył bandytów z UPA i ich dowódców, ale jak ja potrzebuje pomocy to mi proszę nie odmówić bo ja się Wam sprzedam. I chce stać na straży naszej demokracji, ale nie mogę bo choroba mi nie daje. Buty gumowe, które mi dał i ks. chodzi żona i ja po mieszkaniu.
Koszuli już nie mam, a spodnie się ledwie kupy trzymają, a dzisiejszy rzą[d] chłopsko robotniczy na to nie chce zezwolić, ażeby chłop tak biedował. Więc proszę jeszcze raz o pomoc i ratunek mi z ciężkiego położenia.
Zadanie.
Należy w dalszym ciągu prowadzić korespondencję z terenem ZSRR w sprawie ustalenia dokładnego miejsca ukrywania się grupy„Lutego”.
Należy ustalić poprzez listy miejsce ukrywania się Jankowskiego Michała.
„Kos” |
Przedsięwzięcie.
Materiał do sprawy Załoga grupy „Lutego”
Źródło: AIPN Rz, sygn. IPN-Rz-072/1 t. 31, k. 86
Opracował: dr Robert Witalec